Miasta warowne na pograniczu Nowej Marchii
Ekspansja Brandenburgii na wschód odbywała się pograniczem Wielkopolski i Pomorza, początkowo wzdłuż Warty i Noteci, później na północ Pomorza. Marchia chciała w ten sposób otoczyć księstwo szczecińskie i odciąć je od innych ziem, z których mogłoby otrzymywać pomoc. Margrabiowie liczyli na to, że w końcu zagarną te ziemie. Był to dalekosiężny plan obliczony nie na kilkadziesiąt lat, ale znacznie dłużej. Pograniczne ziemie były słabo zagospodarowane, praktycznie bezludne, więc Brandenburgia prowadziła na nich intensywną akcje osadniczą, lokując wsie i miasta. Akcja była wspomagana przez Templariuszy i Joannitów, aktywnych na tych terenach i teoretycznie bezstronnych politycznie, bo zakony rycerskie podlegały papieżowi.
Na pograniczu Marchii Zaodrzańskiej (później nazwanej Nową Marchią) nie było zbyt wielu zamków po obydwu stronach granicy, a i tak część zamków należała do zakonów rycerskich. Rolę warowni granicznych zaczęły pełnić miasta lokowane w pobliżu granicy. Miasta te obwarowano silnymi murami obronnymi, a oprócz tego wałami ziemnymi i fosami. Ze strony księstwa Pomorskiego najbardziej znane to Stargard i Pyrzyce, po stronie Nowej Marchii to Chojna, Mieszkowice, Moryń i Trzcińsko-Zdrój. Wymienione miasta nie są jedyne, ale te właśnie mają do dzisiaj dość dobrze zachowane mury obronne.
Stargard, stara osada słowiańska, znana jest z obecności Joannitów, którzy zbudowali pod koniec XII wieku klasztor i kaplicę, przebudowana później na kościół św. Jana. Pierwsze mury obronne powstawały jeszcze zanim Stargard uzyskał prawa miejskie. W końcu XIII wieku zaczęto równolegle budowę kościoła mariackiego i murów obronnych z kamieni i cegieł. Mury obronne miały ponad dwa kilometry długości, było 9 dużych baszt i kilkadziesiąt czatowni. Do miasta prowadziły cztery bramy, w tym jedna brama wodna na rzeczce przepływającej przez miasto. Brama wodna w Stargardzie to unikat w skali europejskiej. Co prawda umocnienia miejskie z czasem rozbierano, ale to co zostało jest dumą Stargardu.
Pyrzyce były osadą znaną już w VIII wieku. Miasto lokowano już w 1230 roku, a prawa miejskie nadane zostały w 1263 roku. Do końca wieku XIII zbudowano kamienne mury, czatownie i furty. Około połowy XIV wieku dwie furty przebudowano na bramy, a trzy czatownie rozbudowane do wielkości bram. Obwarowania miejskie były przebudowywane i rozbudowywane aż do XVI wieku. Docelowo mury miejskie miały ok. 2000 metrów długości, zbudowano dwie bramy z rozbudowanymi przedbramiami, 52 czatownie i 6 baszt. Wokół miasta były podwójne wały i fosy zasilane wodą w dość skomplikowany sposób systemem kanałów i śluz ze specjalnie utworzonego stawu.
Nowomarchijska Chojna była również miastem z nadania książąt szczecińskich, ale z czasem przejął je biskup brandenburski, a od 1269 roku Chojna była już w posiadaniu margrabiów brandenburskich. 13 lat później do Chojny trafili Templariusze z Rurki (na terenie księstwa szczecińskiego), później Joannici, którzy przejęli majątek w Rurce. W 1373 mieszkancy Chojny i rycerstwo Nowej Marchii weszło w konflikt z Joannitami z Rurki. Doszło do splądrowania majątku Joannitów w Rurce i uwięzienia komandora. Konflikt oparł się o papieża i w końcu został zażegnany. Niemniej Joannici przenieśli komandorię nieco dalej do od granicy, do nowo wybudowanego zamku w Swobnicy. Chojna również miała mury obronne z basztami i czatowniami. Baszty być może nie są tak spektakularne jak w Stargardzie, ale wieże bramne są unikalne.
Wszystkie te miasta mają oczywiście więcej ciekawych zabytków, a wspólną cechą są bardzo wysokie kościoły, zwłaszcza w Stargardzie i Chojnie. Należą do najwyższych w Polsce.